sobota, 4 lipca 2015

Od Victorii-CD Usagi

Patrzyłam na dziewczynę. Z niedowierzaniem. Czyli zgadłam. Bliska,martwa osoba. Ale nie podejrzewałabym,że młodsza siostra. I że to demon....
 -Jeśli szczerze mam mówić,to nie spodziewałabym się tego po was-Demonach.
 -Czego?
 -Rozpaczy,smutku,tęsknoty. Jesteś pierwszym demonem,którego spotykam i zazwyczaj jesteście opisywani jako bezduszniki,które nie mają uczuć. Czasem nie warto wierzyć ludziom.
 -Pewnie Ci to anioły opowiadały-prychnęła.
 -Chcesz herbatę?-spytałam.
 -Chętnie.
Poszłam i zrobiłam herbatę. Wróciłam i usiadłam obok demonicy,która usiadła u mnie na balkonie.
 -Zaraz będzie świtać-powiedziała.
Postawiłam herbatę na stoliku i usiadłam na przeciwległym krześle. Wzięłam jeden łyk.
 -Ciekawe,czy Ona też to ogląda...
 -Na pewno nie chciałaby,żebyś po niej płakała.
 -Ty nie wiesz,jak to jest stracić rodzeństwo.
 Postanowiłam także się "zwierzyć".
 -Pewnie dlatego,że nigdy nie miałam rodzeństwa. Ani rodziców.
Dziewczyna spojrzała na mnie pytająco.
 -Moi rodzice pochodzili ze skłóconych się rodzin. Mama zaszła w ciążę i załamana po porodzie popełniła samobójstwo. Rodzina zabroniła mi kontaktów z ojcem,pod groźbą śmierci. Byłam dla nich ciężarem,ale nie mogli się mnie pozbyć. Rodzina ojca zareagowałaby. W końcu ojciec też umarł. Nawet nie zdążyłam go poznać....
I w tedy zaczął się wschód słońca. Siedziałyśmy i obserwowałyśmy,popijając herbatą. Czasem fajnie jest się komuś zwierzyć..

Usagi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz