- I kto tu jest słaby aniołku? - Powiedziałam złośliwym tonem. Miałam zamiar zadać ostatni cios kiedy usłyszałam jak ktoś coś woła.
- Usagi przestań! - Momentalnie powstrzymałam się przed ciosem. Anioł wykorzystał to i z całej siły kopnął mnie w brzuch. Poleciałam do tyłu i w tym samym czasie podbiegła do mnie Victoria.
- Co tu się wyprawia? - Spojrzałam na miejsce skąd dochodził głos. Stało tam dwóch mężczyzn. Byli to przywódcy. Michael Tenshi przywódca aniołów i Emil Akuma przywódca demonów. Patrzyli to raz na mnie raz na piątkę aniołów. Widać było że są wkurzeni na nas.
- Czy ktoś łaskawie wytłumaczy nam co tu się dzieje? - Dość łagodnym głosem spytał się Michael.
- To ten wredny pies zaczął. - Powiedział anioł, którego wcześniej biłam.
- Nigdy przy mnie nie nazywaj żadnego z demonów psem. - Warknął na niego Emil.
- To oni zaczęli. - Powiedziałam spokojnym głosem. Nagle podszedł do mnie Michael i pomógł mi wstać. Byłam tym wielce zszokowana.
- Może ty żywiołaku powiesz nam co tu się stało? - Przywódca demonów teraz spojrzał na Victorię.
Victoria?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz