- Tak, wiem. Pomyślałem że może nie masz z kim siedzieć tak jak ja - uśmiechnąłem się. Dziewczyna trochę się rozchmurzyła.
- Dobra tam, to siedź - powiedziała.
- A tak w ogóle to jestem Simon - wyciągnąłem rękę. Dziewczyna odwzajemniła gest.
- Nie widziałam cię tutaj. Nowy jesteś? - zapytała.
- Tak, dzisiaj się przeprowadziłem.
- Aha, to dlatego - powiedziała.
- A może oprowadzisz mnie później trochę? - zapytałem.
- Raczej nie mam potem co robić, więc chętnie.
- Super - powiedziałem. Gdy skończyliśmy, wyszliśmy z kawiarni. Dziewczyna oprowadzała mnie po kolei po najciekawszych miejscach. Nagle powiedziałem, że zapomniałem z kawiarni telefonu. Istotnie tak było.
-Ok to idź, ja poczekam - powiedziała. Całe szczęście, telefon leżał sobie spokojnie tam gdzie go zostawiłem. Gdy wracałem, zobaczyłem dużego smoka, mniej więcej takiego, w jakiego ja się zamieniam. Okazało się że była to Schulyer, która myślała że będę tam dłużej. Gdy mnie zobaczyła, od razu przetransformowała się w człowieka i wyglądała na wkurzoną oraz przestraszoną. Nie pokazywała zwykłym ludziom tego że jest w połowie smokiem.
- Przepraszam, nie chciałem... Ja też jestem pół smokiem.
- No co ty! Na serio? - Schulyer bardzo się zdziwiła. - To zmień się w smoka.
Odbyłem transformację. Dziewczyna również się zmieniła i unieśliśmy się w powietrze.
(Schulyer?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz