Dwóch Japończyków patrzyło na mnie i czekało na odpowiedź co do tej bójki.. Co ja miałam powiedzieć. Usagi patrzyła na mnie z wyrazem "Pomóż". Anioły "Jak powiesz to jesteś cio*a". No cóż. Usagi to moja znajoma. Nie będę chroniła tych idiotów.
-Y.. więc.. no...y...
-Wykrztuś to z siebie-usłyszałam głos zza siebie. Była to kobieta. Przywódczyni żywiołaków.
-To tak.. ja i Usagi-pokazałam na demonicę-siedziałyśmy w karczmie i tam dosiadł się do nas anioł,który zaczął ją obrażać. Potem wyszliśmy i przyszedł z kolegami.
-Bo sam się bał-zadrwiła Usagi.
-Nie przerywaj!-powiedział jedne azjata, chyba ten demoniczny...
-Kontynuuj-powiedział drugi.
-Więc.. Zaczęli drwić z niej i Usagi nie wytrzymała i ...
-Ona mnie poparzyła-wrzasnęła anielica.
-Tak więc wszyscy dostaniecie kary-powiedzieli po naradzie przywódcy.
-Wy-powiedział anielski przywódca,wskazując na podopiecznych.-Za prowokacje musicie umyć wszystkie publiczne toalety i posprzątać ulicę.
-Wy za to-tu wskazał na nas- musicie poukładać książki w bibliotece.
Usagi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz