-Wiesz co..może i masz racje-uśmiechnęłam się.
Potajemnie wyciągnęłam różdżkę i schowałam za siebie. Zaczęłam się teleportować, po jego prawej stronie, lewej, z tyłu, a na końcu tak blisko, że aż stykaliśmy się nosami. Przejechałam dwoma palcami po podbródku chłopaka i teleportowałam się dość daleko. Szłam sobie spacerkiem, nagle obok mnie coś przebiegło. Szybko wskoczyłam na najbliższe drzewo i spojrzałam w dół. Nagle usłyszałam wycie wilka. Z szerokim uśmiechem zeskoczyłam z drzewa.
-Wiem że to ty-powiedziałam.
Chłopak znalazł się przede mną w mgnieniu oka bardzo blisko.
-Ciebie nie da się zgubić-mruknęłam z uśmiechem, który malował się również na twarzy chłopaka.
Theo? Zabawa w podchody ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz