Szybko dogoniłam Victorię, gdy ta leciała.
- No wiesz Victoria...ja chciałam... - Jak zwykle słowa przeprosin stanęły mi w gardle.
- O co chodzi Usagi? - Spytała się lekko zaciekawiona.
- Gomene że byłam taka chamska jak na ciebie wpadłam. Po prostu jestem lekko zła, przez to że mogłam stracić mój rysunek tak samo jak ją. - Po tych słowach zamilkłam.
- Może chcesz o tym pogadać? - Zaproponowała Victoria.
- Nie jestem zbyt pewna, ale mogę spróbować. - Wylądowałyśmy na balkonie zapewne jej pokoju. Victoria wprowadziła mnie do niego i pokazała żebym usiadła na fotelu. Podała mi kubek z zieloną herbatą, a sama usiadła na łóżku.
- To powiesz mi kim jest dziewczyna na rysunku?
- To moja najmłodsza siostra Miku. Nie zdołałam jej ocalić. Ona umarła przeze mnie. - Ostatnie słowa powiedziałam załamującym się głosem.
Victoria?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz