piątek, 10 lipca 2015

Od Theo-CD Katniss

-Jestem niczym rzep -zaśmiałem się. -Ciężko jest się mnie pozbyć.
-Zauważyłam -lekko się uśmiechnęła. -Szłam właśnie coś zjeść. Chcesz się dołączyć?
-A będą serwować czarodziei z grilla?
Dziewczyna odpowiedziała trącając mnie łokciem.
-Nie dziś niestety tylko podają dania wegetariańskie.
-Jakie?
-Wegetariańskie. Bez mięsa.
-Chcesz karmić wilkołaka sałatkami? -prychnąłem.
-Żartowałam - uśmiechnęła się- Na pewno znajdziesz coś dla siebie. tylko żadnych żartów o czarodziejach, zrozumiałeś?
-Nie jestem głupi -mruknąłem.
-Sprawdzę tylko czy można wprowadzać zwierzęta -zażartowała i razem weszliśmy do środka. Usiedliśmy przy stoliku niedaleko okna. Sala była zapełniona ludźmi a blizej im się przyglądając zauważyłem że większość z nich to czarodzieje. Dwie lewitujące karty unosiły się nad nami głowami. Szarpnąłem jedną a kelner, który do nas podszedł wyglądał na bardzo rozbawionego.
-Pierwszy raz tutaj? -jego śmiech był irytujący.
-Tak.
-Mam nadzieję że nie ostatni.
Otworzyłem kartę i wybrałem jedno z dań mięsnych. Dziewczyna jednak dalej się zastanawiała przekładając strony w karcie.

Katniss?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz